niedziela, 5 kwietnia 2015

Krotka historyjka #2


Przedstawienie sytuacji: Dziewczyna podkochiwała się w starszym chłopaku, jej przyjaciółka mu o tym powiedziała i dziewczyna przechodzi załamanie.
~Czyli tak jak w poprzedniej Krótkiej historyjce
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

     Czy już zawszę będę widzieć twarz tego dupka przez zeszklone oczy?! Może teraz całuję się z moją byłą przyjaciółką w najlepsze, a ja siedzę na ławeczce w parku i płaczę. Z bezsilności. Ze smutku. Staram się powściągnąć swoje emocje, lecz na nic zdają się moje próby. Cały czas czuję jak to kolejna słona łza spływa po moim policzku. W sercu mam pustkę, która rozprzestrzenia się po całym moim ciele czyniąc ze mnie łatwą ofiarę miłości. Chłopak trzy lata starszy ode mnie, nagle zaczął mnie ignorować. Odrzucił mnie. Pomimo tego, że starałam się być dla niego tą jedyną, on i tak wybrał inną. Dlaczego? Bo... jestem młodsza? Czy to oznacza, że ja nie mam prawa się zakochać? Czy to oznacza, że jestem gówniarą i nic nie wiem o życiu? Chyba jednak tak. Siedzę na ławce, a moim jedynym przyjacielem jest MP3 schowana w mojej kieszeni. Słucham jak zawsze smutnych piosenek, które jeszcze bardziej mnie dołują i zniechęcają do życia. Łapię się za głowę i choć staram uchronić moją głowę od spadającego deszczu, nie udaje mi się to. Mój makijaż cały się rozmazuje, czyniąc mnie jeszcze brzydszą niż zazwyczaj jestem. Poprawiam wypadające z moich uszu słuchawki i opieram się o mokre oparcie, pozwalając deszczowi oczyścić mój rozum z wszelkich rozmyśleń. Jednak, on nie pomaga. Nic nie pomaga poskładać złamanego serca. Nie wiem czy jestem w stanie jeszcze komukolwiek zaufać. W ten sam dzień stracić niedoszłego chłopaka i najlepszą przyjaciółkę. Chyba nie ma nic gorszego dla nastolatki w moim wieku. Łkam cicho i staram się wszystkie zdarzenia poukładać w myślach. Chłopak, w którym się kochałam, z dnia na dzień przestał się do mnie odzywać. Nie odpisywał na wiadomości. Zachowywał się tak, jakby mnie nie znał. Nawet, kiedy spotkałam go przypadkiem na ulicy, nie spojrzał na mnie. Przestałam go obchodzić, a ja nawet nie wiem dlaczego. Przecież nie zrobiłam nic złego! Dwa dni po tym, moja przyjaciółka, która miała przyjść do mnie na nocowanie, nagle odwołała umówione spotkanie. Zdziwiona, pytałam co się stało. Nic nie odpowiedziała, tylko krzyknęła do słuchawki : ,,ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!" i się rozłączyła, zostawiając mnie w całkowitym osłupieniu. Najpierw, myślałam, że ma po prostu zły dzień, ale kiedy zobaczyłam ICH razem. Tu. Na ławce w parku, na której siedzę. Wszystko zrozumiałam.
    Wyciągam z kieszeni żyletkę, którą ostatnio włożyłam do kurtki przypadkiem. Najwidoczniej, słusznie. Nie ma to jak umrzeć w deszczu. Cała krew spływa z twojego ciała i czyni cię czystym. Odwijam moją jedyną przyjaciółkę i zdejmuję lewą rękawiczkę. Waham się przez chwilę, czy zakończyć swój żywot. Chyba każdy samobójca tak robi. Moja mama i tata są po rozwodzie. Przyjaciół już nie mam. Nawet pieprzonej rybki nie mam, której by na mnie choć trochę zależało! Słona łza spłynęła na miejsce, gdzie chciałam zatopić żyletkę. Włożyłam ową żyletkę w krople i zaczęłam się nią bawić.

     - Cóż, miej choć trochę radości. Zaraz będziesz czuć tylko ból - szepnęłam do siebie i mocno zamknęłam oczy.

Przejechałam po skórze raz, a efektywnie. Poczułam kojący ból, rozchodzący się po całym ciele z zawrotną prędkością.

     - Już nikt mnie nigdy nie skrzywdzi - moje ostatnie słowa rozniosły się po pustym parku.

3 komentarze:

  1. zamawiam pierfszy komentarz!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No witam witam ;D
      Pati ty piszesz coraz lepsze te rozdziały *-*
      I coraz smutniejsze ;(
      Kobieto dobrze, że chociaż wstawiasz te opowiadania, bo bym myślała, że nie żyjesz ;__;
      Weś mnie tak nie strasz oke? xD
      My dzieci Hadesa jesteśmy jak Media Markt - nie dla idiotów C;
      Dobra opowiem ci suchara na polepszenie humoru:
      Co mają wspólnego spieczony chleb i dziecko z dałnem?
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      Za późno wyjęte! *ba dum tss*
      Ja pitole Annie znowu ci nie wyszło.
      Okej nie ważne xD
      Tego nie było xDDD
      Polecam serial Arrow <3
      Życzę tyyyyyyyyyyyyle weny i tyyyyyyyyyyyyle żelków ;3
      Wierna tobie niczym Dominik żyletce
      Twoja Annabeth <3


      PE-ES XDD
      Druga część Łan Szota na bogu <3
      http://lelxd-zelki-grejfruty-profeszynalxd.blogspot.com/

      Usuń
  2. Zmieniłaś wygląd bloga. Bardzo zacnie ci wyszło. Notka bardzo smutna ale fajna. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń